grubyzwierz

   STRONA GŁÓWNA

   TEAM ZACHÓD

   ZŁÓW I WYPUŚĆ

   RELACJE Z WYPRAW

  RYBY DRAPIEŻNE

  KARPIOWANIE

  POD LODEM

   FILMY

   GALERIA

   ŁOWISKA

   GRY

   KUCHNIA

 

Esox Hunter

STRONA GŁÓWNA => RELACJE Z WYPRAW

czytano

4038

razy

01.05.2007

Odra - okolice Zielonej Góry

          Pierwszy maja - święto każdego spinningisty. Choć wielu wędkarzy łowi na spinning, to i tak ten dzień jest "oficjalnym" otwarciem sezonu. Tego roku po raz pierwszy nie wyjechałem do rodziców i nie łowiłem w jeziorze. Moim celem były odrzańskie głowki i zamieszkujące je szczupaki i bolenie. Przemek namówił mnie na wyprawę na swoje miejscówki, gdzie woda jest stosunkowo rzadko nawiedzana przez wędkarzy, przez co rybostan jest o wiele bardziej bogaty niż w okolicy Krosna Odrzańskiego czy Zielonej Góry. Dodatkowo kusił mnie tym, że główki są od dłuższego czasu regularnie nęcone grochem i biora na nich ładne klenie, w które uderzają sumy. Jednym zaciętym kleniem zainteresował się spory sum. Połknął on klenia i zaczął jak torpeda odpływać w stronę nurtu. Po kilku chwilach było po wszyskim - sum wypluł klenia. Ryba po podciągnięciu na brzeg wyglądała tak:

Kleń zaatakowany przez suma

Kleń zaatakowany przez suma

       Większość łusek na grzbiecie była ściągnięta, ale kleń dalej żył. Przygoda niesamowita, tym bardziej mnie kusił wyjazd razem z nimi. Ostatecznie jednak z nimi nie pojechałem, gdyż na następny dzień szedłem po raz pierwszy do nowej pracy i nie mogłem być zaspany i półprzytomny. Postanowiłem odwiedzić dobrze mi znane główki w mojej okolicy.

         Nad wodą byłem dość późno - ok. 7:30. Od razu mina mi zrzedła, gdyż przy zjeździe nad rzekę stało kilkanaście samochodów a większość główek była już "obstawiona". Na szczęście znalazłem kilka wolnych i od nich zacząłem obławianie. W otrzymanym SMS-sie przeczytałem, że chłopaki mają już po kilka kleni ok. 2 kg i szykują się na drapieżniki. Widzieli też kilka spławów sumów. Tymczasem ja do tej pory miałem tylko jedno wyjście małego bolenia, który atakował co chwilę ukleje pływające na przelelwie. Postanowiłem zminić główkę.

       Przy obławianiu napływu kolejnej główki nastapiło lekkie przytrzymanie przynęty  a następnie mocne szarpnięcie. Zaciąłem jakiegoś drapieżnika. Ryba wykorzystując napór rzeki odeszła kilka metrów z nurtem a następnie skierowała się na spokojną wodę. Po chwili podebrałem miarowego szczupaka.

Pierwszy majowy szczupak

         Na tej samej główce, tym razem na stronie zapływowej, złowiłem jeszcze dwa mniejszcze szczupaki. Jeden miał ok. 30 cm, drugi był prawie wymiarowy.  

       Sielanka nie trwała jednak zbyt długo. Nad wodę nadjeżdżali kolejni wędkarze. Ddatkowo główki były pozajmowane przez spinningistów biorących udział w zawodach wędkarskich...   Postanowiłem w końcu zmienić miejsce. Wsiadłem w samochód i pojechałem kilkanaście główek w doł rzeki. Na jednej z główek udało mi się złowić bolenia. Wziął klasycznie - w warkoczu.

Pierwszy majowy boleń

      "Pierwszy dzień sezonu" nie był najgorszy. Złowiłem 3 szczupaki i jednego bolenia. Jednak każdy, kto był nad wodą 2-3 tygodnie wczesniej wiedział, że to był kiepski dzień. Dość mocny mróz i arktyczny wiatr spowodował, że bolenie nie tłukły tak ochoczo w drobnicę a szczupaki popłynęły w głębsze miejsca. Ale nie ma na co narzekać - to przecież dopiero 1 maja, przed nami kolejne 364 dni łowienia... :)

Dodano 10.05.2007

    A takie ryby łowił Przemo na swoich "tajnych" miejscówkach. Od razu widać, że sobie dobrze radzi. A i miejscówkę ma kapitalną. Wszystkie złowione ryby wróciły do wody.

     Sandacz Przemka

:Boleń Przemka

 

 

STRONA GŁÓWNA => RELACJE Z WYPRAW

 

 

 

Menu prawe

 


 

 

POLECAMY

pajacyk_139x68.gif

 

 

stat4u

 

 

Top 100 o Wedkarstwie

 

Wedkarstwo

 

 

 

grubyzwierz

Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2006-2011 GrubyZwierz.com Projekt i wykonanie: GrubyZwierz

E-mail: waldek@grubyzwierz.com

Odsony: 5304 Unikalne:3101 Dzisiaj: 16 Online: 1Top: 22-11-2024 (129)